Czy każdy sportowiec powinien sięgać po żele energetyczne? Czy wszyscy, którzy uprawiają jakiekolwiek dyscypliny sportowe, naprawdę muszą je spożywać? Oczywiście nie. Żele znalazły dla siebie zastosowanie przede wszystkim w różnego rodzaju sportach wytrzymałościowych. W ogólnym rozrachunku zwiększają one bowiem wytrzymałość całego organizmu. Sportowcom pozwalają ćwiczyć dłużej przy zachowaniu optymalnej wydajności i utrzymaniu wysokiego poziomu intensywności treningu. Żele energetyczne są więc stosowane m.in. przez triathlonistów, kolarzy, ale też i biegaczy, którzy biegają długie dystanse, wynoszące więcej niż dwadzieścia czy nawet czterdzieści kilometrów. W przypadku godzinnego treningu na siłowni nie ma sensu sięgać po żel. Nie jest on również potrzebny osobom, których aktywność trwa przeważnie mniej niż dwie godziny. Jeżeli ktoś wie, że podczas tych „zwyczajnych” ćwiczeń też nieraz zdarza mu się opaść sił, powinien raczej uzupełniać pewne niedobory pokarmowe przy pomocy napojów izotonicznych bądź batonów energetycznych. Jako że żele są produktami dość drogimi, nie ma sensu używać ich wtedy, gdy nie jest to absolutnie konieczne.
Szybki zastrzyk energii
Węglowodany proste i złożone występujące w żelach energetycznych, wzbogacane pewnymi dodatkowymi substancjami, błyskawicznie podnoszą poziom cukru we krwi. Glukoza jest następnie przenoszona do samych komórek mięśniowych. One oczywiście zaczynają się nią zasilać, a sportowcowi wracają siły do ćwiczeń. Nie wszystkie węglowodany są jednak wykorzystywane tak zupełnie od razu. Recepturę żeli energetycznych specjalnie opracowuje się w taki sposób, by każdy żel energetyczny był w stanie stopniowo uwalniać zgromadzoną w nim energię. Dzięki temu unika się negatywnego efektu nagłych skoków cukru we krwi, które mogłyby dosłownie zwalić sportowca z nóg i doprowadzić u niego nagle do skrajnego uczucia zmęczenia. Energia ma być uwalniana stopniowo. Tak właśnie powinien działać każdy jakościowy żel energetyczny.